I znów wracamy na sam zamek i do zabytków pozyskanych w toku badań archeologicznych. Ale i do tematu ogrzewania. Jednym z pierwszych wpisów był ten poświęcony dawnemu ogrzewaniu. Zaprezentowany został system ogrzewania hypokaustycznego.
Tym razem przejdźmy do sposobu ogrzewania, który na pewno był już obecny na Śląsku w wieku XIV – do pieców kaflowych. Podczas badań archeologicznych zamku odkrytych zostało wiele fragmentów kafli, z których wiele udało się skleić z licznych fragmentów, aby pokazać ich dawne piękno.
Za jeden z ciekawszych należy uznać renesansowy kafel fryzowy polewany zieloną glazurą z przedstawieniem polowania. Pierwotnie znajdował się on albo w miejscu przejścia dolnej skrzyni paleniskowej w nadstawę pieca, albo we fryzie tej nadstawy.
Wyjątkowe w przedstawionym kaflu jest także to, że podczas badań pobliskiej wieży książęcej w Siedlęcinie odkryto fragmenty kafla wykonanego przy użyciu tej samej matrycy, co nasz kafel wleński.
Wleński kafel ze sceną polowania oglądać można go na wystawie w OKSiT we Wleniu.