zabytek miesiąca – luty 2020

Kiedy we wcześniejszych wpisach omawialiśmy najstarsze elementy zamku wspominaliśmy, że najprawdopodobniej już na początku XIII wieku zamek uzyskał pierwszy murowany obwód obronny.

Plan zamku z zaznaczonym najstarszym zachowanym odcinkiem muru obwodowego (początek XIII w.). Oprac.: M. Chorowska, P. Rajski.

Badacze zamku wskazują, że zachowany do dziś mur okalający zamek wysoki nie jest jednakowy ze względu na zastosowany materiał oraz technikę budowy. Najstarszy jest odcinek północny. Interesujące jest to, że w tej części murowanego obwodu obronnego do jego wewnętrznego lica dostawiono do niego filary, na których wspierał się ganek obronny.

Takie rozwiązanie jest jak najbardziej słuszne, gdyż to wzdłuż północnego oraz północno-wschodniego odcinka muru prowadziła droga na zamek. Ganek zwiększał obronność obiektu.

Zabytek miesiąca – styczeń 2020

Dziś chcemy połączyć coś zamkowego z ciekawostką dotyczącą Wlenia i zaprezentować Wam wizerunek zamku na pieniądzu zastępczym miasta Wleń.

zdjęcia z muzeum wirtualnego myvimu.com

Pieniądz zastępczy – tzw. Notgeld – emitowany był na początku minionego stulecia w wielu miastach i gminach Dolnego Śląska (oraz innych częściach Niemiec). Nie był jednak wydawany przez bank centralny, ale przez pojedyncze miasta, gminy, prywatne banki, przedsiębiorstwa, a nawet kopalnie. Notgeld najczęściej miał formę papierowego banknotu.

Wleń wydawał notgeldy m.in. poprzez Miejską Kasę Oszczędnościową (Die Städtische Sparkasse Lähn im Riesengebirge). Na początku lat 20. XX w. wyemitowano dwie serie. Na odwrocie najbardziej nas interesującego – dzięki „zamkowej tematyce” – banknotu 50-pfennigowego przedstawiono nieco fantastyczny widok wleńskiej warowni sprzed jej zniszczenia w 1646 roku.

Zabytek miesiąca – grudzień 2019

Wleński zamek, a właściwiej – Zamkowa Góra – słynie z faktu, że porasta go czosnek niedźwiedzi. Ale to nie jedyny „czosnek”, który powinniśmy wiązać z zamkiem.

Kiedy kilka lat temu pokazano nam na zamku zabytki archeologiczne zgromadzone w trakcie nadzoru archeologicznego, uwagę naszą zwróciły dość charakterystyczne metalowe przedmioty, które składały się z czterech kolców. Rzucone na ziemię zawsze układały się tak, że jednym zaostrzonym końcem zwrócone były do góry.

tzw. „czosnek” (cheval trap, horse trap) z badań jednego z brytyjskich zamków

Niestety nie zrobiliśmy im zdjęć, dlatego przedstawiamy powyżej rysunek podobnego zabytku znalezionego na jednym z brytyjskich zamków.

Do czego one służyły? Uważa się, że rozrzucano je w miejscu, w którym potencjalni atakujący pojawić mogli się konno. Kiedy koń nastąpił na taki „czosnek” (tak je nazywamy) wbijał się on w jego kopyto i momentalnie wykluczał go z dalszej walki. Najpewniej „czosnki” stanowiły także zagrożenie dla ludzi, którzy – w przypadku nadepnięcia na niego – również tracili możliwość dalszego (w pełni aktywnego) udziału w walce.

Kilka lat temu, w otoczeniu zamkowej wieży odnaleziono kilka takich obiektów. Zapewne rozrzucone zostały na dziedzińcu podczas którejś z walk o zamek.

Mamy nadzieję, że po opracowaniu materiału przez archeologów będziemy mogli pokazać je na zamku!

Zabytek miesiąca – listopad 2019

Dzięki temu, że w sierpniu zrealizowaliśmy na zamku obóz dla wolontariuszy, podczas którego zinwentaryzowaliśmy detale architektoniczne z zamku, możemy Wam dziś zaprezentować – jako zabytek miesiąca – wyjątkowe gotyckie obramienie okienne.

Przedstawione powyżej zestawienie XIV-wiecznego ostrołucznego biforium zestawione jest z fragmentów obramieni dwóch różnych otworów. W ostrołukach mają one trójlistne zwieńczenia, widoczny jest brak wrębów na stolarkę oraz ślady po metalowym pręcie usztywniającym środkowy słupek. Czytelna jest także szeroka wnęka na okiennicę obejmująca całe biforium.

Jak mogło wyglądać takie okno?

XIV-wieczne biforium – rekonstrukcja (oprac. Paweł Rajski).

Zabytek miesiąca – październik 2019

Wiele zabytków archeologicznych, pozyskanych podczas badań archeologicznych zamku znamy z publikacji albo mieliśmy okazję widzieć je podczas prowadzonych na zamku prac.

Nowożytny amulet cynowo-ołowiany (fot. Jerzy Piekalski).

Podczas badań prowadzonych w 2010 roku odkryto ciekawy zabytek (który zinterpretowano jako cynowo-ołowiany amulet) w postaci krążka o średnicy niecałych 5 cm. Udało się odczytać na nim inskrypcję o treści „DEN ALLES DAS WIR HASN SIT
GOTS” („wszystko, czego nienawidzimy, jest bezbożne”).

Trudno jednoznacznie określić z czym dokładnie należy go wiązać. Być może był to popularny w okresie nowożytnym amulet związany z pobożnością protestancką

Mamy nadzieję, że będzie w przyszłości możliwe stworzenie na zamku wystawy, na której zaprezentowane będą odnalezione na nim zabytki.

Zabytek miesiąca – wrzesień 2019

W tym miesiącu chcielibyśmy odnieść się do nieco zagadkowych zabytków, które nie zostały znalezione na naszym zamku, ale jak najbardziej mogą być z nim związane.

Otóż bardzo prawdopodobne jest, że we Wleniu w pierwszych dekadach XIV wieku bite były przez Jakuba z Wichowa monety (kwartniki). W ostatnich latach te bardzo rzadkie monety pojawiały się kilkukrotnie na aukcjach numizmatycznych i wiązane były właśnie z mennicą we Wleniu.

Przedstawiamy Wam ich wygląd:

na podstawie ofert na wcn.pl

Kwartnik był srebrną monetą bitą na Śląsku od końca XIII w.) na Śląsku. Był monetarnym odpowiednikiem kwarty, która stanowiła 1/4 skojca, czyli 1/96 grzywny. Wart był 1/2 grosza.

Zabytek miesiąca – sierpień 2019

I znów wracamy na sam zamek i do zabytków pozyskanych w toku badań archeologicznych. Ale i do tematu ogrzewania. Jednym z pierwszych wpisów był ten poświęcony dawnemu ogrzewaniu. Zaprezentowany został system ogrzewania hypokaustycznego.

Tym razem przejdźmy do sposobu ogrzewania, który na pewno był już obecny na Śląsku w wieku XIV – do pieców kaflowych. Podczas badań archeologicznych zamku odkrytych zostało wiele fragmentów kafli, z których wiele udało się skleić z licznych fragmentów, aby pokazać ich dawne piękno.

Kafel ze sceną polowania (zbiory OKSiT Wleń).

Za jeden z ciekawszych należy uznać renesansowy kafel fryzowy polewany zieloną glazurą z przedstawieniem polowania. Pierwotnie znajdował się on albo w miejscu przejścia dolnej skrzyni paleniskowej w nadstawę pieca, albo we fryzie tej nadstawy.

Wyjątkowe w przedstawionym kaflu jest także to, że podczas badań pobliskiej wieży książęcej w Siedlęcinie odkryto fragmenty kafla wykonanego przy użyciu tej samej matrycy, co nasz kafel wleński.

Wleński kafel ze sceną polowania oglądać można go na wystawie w OKSiT we Wleniu.

Zabytek miesiąca – lipiec 2019

W tym miesiącu ponownie pragniemy „wyprowadzić” Was poza sam zamek.

Jeśli zdobywacie zamek od strony miasteczka Wleń i wspinacie się na Górę Zamkową zielonym Szlakiem Zamków Piastowskich, to zachęcamy Was do krótkiego odpoczynku przy kamiennym krzyżu pojednania (zwanym także pokutnym).

fot. T. Mizerka

W średniowieczu na Śląsku funkcjonowało prawo zwyczajowe, które pozwalało uniknąć kary śmierci za – co ważne – przypadkowe zabójstwo. Sprawca zbrodni i jego rodzina zobowiązani byli do zapłaty odszkodowania rodzinie ofiary – tzw. główszczyzny.

Oprócz tego musiał często ponieść dodatkowe koszty – lekarza, pogrzebu, sądu. Dodatkowo łożyć na utrzymanie nieletnich dzieci ofiary oraz fundować msze i nabożeństwa za dusze ofiary.

Według znawców tematu na krzyżach przedstawiane były narzędzia zbrodni – w tym wypadku siekiera i sztylet (jest to jedyny krzyż pojednania w Polsce z podwójnym narzędziem zbrodni przedstawionym w postaci reliefu wypukłego).

W tym wypadku jedno z przedstawień narzędzi zbrodni – sztylet w typie basilard – pozwala określi czas powstania krzyża na 2. poł. XIV w. – 1. poł. XV w.

Według legendy krzyż został postawiony w 1362 roku po zabójstwie dokonanym na jednym bracie przez drugiego.

Zabytek miesiąca – czerwiec 2019

Jako że od początku tego roku staramy się – w ramach cyklu „Zabytek miesiąca” – przekazywać informacje o kolejnych budowlach powstających na wleńskim zamku, dziś chcemy opowiedzieć Wam o zapewne najbardziej reprezentacyjnym obiekcie na zamku – gotyckim domu mieszkalnym.

Zbudowany został jeszcze w XIV wieku. Najniższą – częściowo zagłębioną – kondygnację zajmowały piwnice (dziś od strony dziedzińca możemy dostrzec jakby dwa korytarzyki, które pokazują, gdzie zlokalizowane były zejścia do nich). Wyżej – jak w podobnych domach zamkowych na innych dolnośląskich zamkach – zlokalizowane były pomieszczenia mieszkalne i reprezentacyjne.

W XVI wieku budynek został zmodernizowany, do pomieszczeń na piętrze wodociągiem doprowadzono wodę. Prawdopodobniej to właśnie w obrębie tego budynku w tym samym stuleciu powstała także niewielka wieżyczka z zegarem o 24-godzinnym cyferblacie.

Zabytek miesiąca – maj 2019

W ramach naszych comiesięcznyc informacji o obiektach wchodzących w skład wleńskiego zamku, dziś chcielibyśmy napisać co nieco na temat wczesnogotyckiej wieży.

Stała ona w północno-wschodnim narożniku górnego zamku, przy bramce prowadzącej do jego wnętrza (o samym wejściu więcej napiszemy następnym razem). Zbudowana została pod koniec XIII lub na początku XIV wieku i najpewniej pełniła funkcje mieszkalne. Na jej wyższych kondygnacjach znajdowały się bardziej reprezentacyjne pomieszczenia, z którymi być może należy wiązać elementy wczesnogotyckiej kamieniarki okiennej (odkrytej podczas badań zamku oraz prowadzonych na nim prac zabezpieczających).

Według opinii części badaczy, wieża ta była pierwszym obiektem związanym z wczesnogotycką rozbudową zamku. Na początku XIV wieku (oprócz bohaterki dzisiejszego wpisu) w skład zabudowy górnego zamku wchodziły (ukazane na ilustracji): „romański dom”, sześcioboczna wieża bergfriedowa oraz kaplica (pisaliśmy o nich we wcześniejszych postach). Całość otoczona była murowanym obwodem obronnym.